Poznajcie nasz nowy dom: Baoding
Cześć!
Czy zastanawialiście się kiedyś, jak to jest przenieść całe swoje życie do zupełnie nowego miejsca? Dla nas, przeprowadzka z pięknego Dalian do Baoding była właśnie taką przygodą. Mieszkamy teraz w bezpiecznym kompleksie mieszkalnym należącym do firmy “Great Wall Motors”, gdzie pracuje mój mąż. Życie w Baoding jest tętniące życiem! Nasze dzieci, mimo że nadal uczą się w domu, mają okazję bawić się z rówieśnikami z całego świata, głównie z Indii. A widok dzieci zbierających się o świcie na wspólny śpiew i ćwiczenia, niezależnie od pogody, jest naprawdę inspirujący.
Co Wy na to? Czy Wasze dzieci też miałyby z tego frajdę?
Codzienne rytuały szkolne w Baoding
Pamiętam nasze pierwsze dni życia w Baoding, kiedy wszystko było nowe i nieznane. Codziennie rano, zanim słońce wstaje, dzieci z lokalnych szkół gromadzą się na boisku na poranny śpiew i gimnastykę.
Możecie sobie wyobrazić, że już o szóstej rano, nawet gdy pada deszcz lub jest bardzo gorąco, plac zabaw wypełnia się energią? Nasze dzieciaki obserwują to z fascynacją, a potem dyskutujemy o różnicach w szkolnictwie na całym świecie.
Jak myślicie, jakie to może mieć wpływ na dzieci?
Życie w zamkniętym osiedlu – małe miasteczko
Życie w Baoding to prawdziwe małe miasteczko z własnymi sklepikami, szkołami, a nawet basenem. Kiedy rano wszyscy ruszają do pracy lub szkoły, dziadkowie i babcie biorą na siebie opiekę nad najmłodszymi.
Ciekawe, czy u Was też jest taka tradycja, że starsi opiekują się maluchami, gdy rodzice są zajęci? U nas, zanim to nastąpi, starsi mieszkańcy często zbierają się na poranne tańce czy gry w ping-ponga przed blokami.
Wyobraźcie sobie ten rytuał: seniorzy tańczący energetycznie przed świtem!
Refleksje nad życiem w Polsce i w Chinach
Chociaż życie w Baoding jest pełne nowości, czasami zdarzają się też trudniejsze chwile. Widząc, jak starsi mieszkańcy zbierają śmieci do recyklingu, aby zarobić na utrzymanie, nasze dzieci zaczęły doceniać, jak to jest w Polsce, gdzie każdy po latach pracy może liczyć na emeryturę.
Smutne, ale pouczające, prawda? Jak myślicie, jakie lekcje życiowe wynoszą nasze dzieci z takich obserwacji?
Co dalej w naszej sadze?
Jest jeszcze tyle do opowiedzenia o naszym życiu w Baoding! W kolejnym odcinku naszej sagi opowiem więcej o lokalnych tradycjach i naszym codziennym życiu.
Czy jesteście ciekawi, co jeszcze możemy odkryć razem?